
Reprezentacja radnych naszej gminy odwiedziła gminę Krokowa w powiecie puckim.
Reprezentacja radnych naszej gminy odwiedziła gminę Krokowa w powiecie puckim.
Pamiętam to miejsce sprzed naszej akcesji do Unii Europejskiej. Ciekawa lokalizacja nad morzem, kilka zniszczonych, historycznych obiektów i generalnie bieda wokoło. Wyjątkiem były Karwieńskie Błota, które upodobali sobie celebryci z Warszawy. Wieś urokiem i czystością nie ustępowała tym z południa Niemiec czy Austrii. To był dobry przykład dla wszystkich wokół. Warto abyśmy i my z niego skorzystali.
Dziś dziesięciotysięczna Krokowa, dzięki wykorzystaniu środków europejskich jest skanalizowana w 99 %, ma zadbane plaże, liczne szlaki rowerowe, boiska sportowe, zakończoną akcję termoizolacji oraz pięknie odnowiony zespół pałacowo-parkowy. Aby przedłużyć sezon turystyczny gmina właśnie kończy nadbudowę nad swoją siedzibą i otwiera „Centrum Kaszëbë”. Powstał nowoczesny obiekt z panoramiczną windą, przy okazji, z nowymi miejscami pracy - oczywiście wszystko za pieniądze z UE. W ostatnich latach Krokowa systematycznie podwaja swój budżet gminy realizując liczne inwestycje z wykorzystaniem dotacji zewnętrznych.
Adresu w Osielsku zazdrości nam wielu. Piękne domy, powietrze, przyroda. Przybywa sklepów, szkół. Mamy basen. Cały czas chwalimy lokalizację. Tu żyje się lepiej, bo to bogata gmina. Czy jednak będzie tak zawsze? Uczestniczyliśmy w warsztatach zorganizowanych dla radnych powiatu puckiego, zorganizowanych przez bydgoską firmę B-act, zajmującą się m. in. zarządzaniem projektami i procesem inwestycyjnym, szczególnie z wykorzystaniem środków UE, unaoczniły nam do jakiego stopnia nie wykorzystujemy swojego potencjału. Firma od lat z sukcesem pozyskuje fundusze dla wielu gmin w Polsce, odkrywa potencjał miejsca, oczekiwania jego mieszkańców i kreśli drogi rozwoju. Zajęcia prowadzone przez Jarosława Białka, starostę puckiego, Alicję Bożek, audytora Ministerstwa Finansów, specjalistkę w dziedzinie kontroli wydatkowania środków unijnych i Mirona Klomfasa, prezesa B-act, wskazały jednoznacznie, że dzięki pieniądzom z Unii naprawdę można zmienić oblicze nawet najbiedniejszej gminy. Trzeba mieć jednak pomysł i przygotowaną strategię rozwoju. Musimy wiedzieć, co chcemy zrobić. Jaki gmina ma mieć charakter w przyszłości.
Wieloletnia prognoza finansowa gminy - to za mało. Nie możemy czekać, aż Urząd Marszałkowski powie nam na co możemy otrzymać dofinansowanie. A przecież nie tylko z tego źródła możemy mieć dofinansowanie. W Krokowej do nowej perspektywy przygotowania trwają od roku. Teraz czekają tylko na uruchomienie generatorów wniosków aplikacyjnych. My niestety wczytujemy się w prasie w informacje, że jeszcze nie ma pieniędzy do wydania. Nie ma więc: czekamy i nic nie robimy.
Boję się, że podobnie jak w latach ubiegłych obudzimy się z przysłowiową ręką w nocniku. Obym się mylił. Dlatego już dzisiaj MUSIMY kreślić plany i wizje gminy za 5 czy 10 lat. Jak bardzo się rozrośnie, ile inwestycji gminnych będą potrzebować mieszkańcy. A może pomyślimy o własnym liceum czy technikum? Co z terenami przemysłowymi – można własna strefa czy park przemysłowy? Jak związać dużych sąsiadów z nami – nie tylko jako sypialnia, ale może zaplecze socjalne dla seniorów? 5-10 lat to dużo w życiu dziecka, w historii gminy takiej jak nasza – dwie kadencje. Najwyższy czas brać się do roboty!