
Sprawa sterty śmieci znalazła swój finał, czy to rozwiązuje sprawę?
20 stycznia Andrzej Różański informował o stercie śmieci, która pojawiła się na leśnej drodze łączącej ulicę Kąty w Osielsku z ulicą Bydgoską w Żołędowie. Sprawa znalazła swój finał.
Dziś Andrzej Różański informuje, że śmieci opisywane w artykule z 20.01.2015 r. zostały uprzątnięte. Zauważyłem to wczoraj idąc drogą na której przez parę tygodni leżały. Dziękujemy za informację. Śmieci zostały uprzątnięte, ale to rozwiązało tylko kwestię tej sterty. Wyrzucanie śmieci przez mieszkańców naszej gminy to niestety nadal aktualny problem.
Wczoraj wędrując, jak codziennie, po ulicach, drogach i ścieżkach naszej gminy, na leśnej drodze łączącej ulicę Kąty w Osielsku z ulicą Bydgoską w Żołędowie natknąłem się na wyrzucone na środku owej drogi śmieci (zdjęcie).
Sterta śmieci jest ogromna i zagradza całą leśną drogę. Ta droga biegnie skrajem lasu, który znajduje się za działkami pracowniczymi, patrząc od strony Osielska. Kiedyś nieopodal tego miejsca stała ambona dla myśliwych, ale ją rozebrano bo teren podzielono na działki (dojazd od ulicy Słonecznej) i już budowane są w pobliżu dwa nowe domy. Może to z owych budów wyrzucono te śmieci?
Niepojętym jest dla mnie jak można tak uczynić i wyrzucić śmieci do lasu. Jakim trzeba być człowiekiem, aby tak postąpić?
Dobrze byłoby, aby pracownicy Gminnego Zakładu Komunalnego (kłania się brak straży gminnej), może przy udziale policji, odnaleźli tego co to uczynił i nakazali mu usunięcie owych śmieci, a dodatkowo ukarali wielkim mandatem i podaniem jego danych osobowych do publicznej wiadomości. Niestety reforma śmieciowa, która miała zapobiegać takim praktykom okazała się wobec nich nieskuteczna ponieważ coraz więcej spotykam porzuconych najróżniejszych śmieci i to nie tylko w lasach. Natomiast wspomniana reforma tylko podniosła ceny za wywóz śmieci i wzbogaciła monopolistów zajmujących się ich utylizacją.
Nie tak miało być, ale niestety tak jest. Jednak nie możemy zostawiać takich uczynków bezkarnych, gdyż chamstwo, bo inaczej tego nazwać nie można, będzie się szerzyć, rozrastać, a my zaczniemy tonąć w śmieciach. Dlatego musimy reagować szybko i stanowczo oraz surowo karać takie postępowanie. Innej drogi nie ma.