
Dostaliśmy przed chwilą wiadomość od naszej czytelniczki dotyczącą nauki jazdy samochodem bez instruktora po mniej uczęszczanych ulicach w Osielsku. Poniżej publikujemy jej treść.
Byłam właśnie świadkiem, jak fiat panda niebieski o nr CB***** prawie rozjechał mi wózek z noworodkiem. Za kierownicą siedziała młoda dziewczyna, obok młody chłopak i wnioskuję ze uczyła się jeździć, gdyż pokonywała trasę (ulica Zacisze i nawrotka na ul. Wilczej) juz piąty raz. Tylko dlaczego uczy się jeździć bez instruktora i na ulicy, na której spacerują spokojnie ludzie z małymi dziećmi? Były jeszcze ze mną 2 pięciolatki. To jawne zagrożenie życia i zdrowia. Nadmienię, iż zgłosiłam sprawę pod nr alarmowy.
Sprawę skomentował dla nas rzecznik policji, podkom. Przemysław Słomski, wyjaśniając, że po zgłoszeniu czytelniczki policja dotarła na miejsce zdarzenia, jednak na miejscu ani w okolicach nie było już opisanego samochodu. Na podstawie numerów rejestracyjnych policjanci dotarli do właścicielki pojazdu. Według przekazanych informacji, w opisywanym przez czytelniczkę czasie, samochodem kierowała dziewczyna syna właścicielki, która niedawno zdobyła prawo jazdy.
Słomski wyjaśnił dalej, że policja czeka teraz na zgłaszającą sprawę czytelniczkę, aby móc ustalić i przesłuchać świadków zdarzenia. Na tej podstawie funkcjonariusze stwierdzą, czy kierująca rzeczywiście spowodowała zagrożenie zdrowia lub życia. Policjanci zweryfikują też, czy kierująca faktycznie posiadała prawo jazdy.
My cały czas czekamy na Państwa opinie w tej sprawie.