
Podczas pierwszych zawodów przed własną publicznością Dęby Osielsko pokonały Gepardy Żory 8:2 i 14:4.
Pierwszy mecz zakończył się wynikiem 8:2. Znacznie przyczynił się do tego Radosław Zajda, który jako narzucający swoimi piłkami siał popłoch w obozie gości. Natomiast zawodnicy ataku Dębów konsekwentnie zdobywali punkty.
Drugi mecz przypominał egzekucję. Na początku w tym meczu jako miotacz występował Piotr Jasiakiweicz. Jego pewne rzuty nie pozwoliły gościom na zdobycie punktów i Dęby szybko wyszły na prowadzenie - już na samym początku prowadziliśmy 5:0. W drugiej rundzie Bartosz Teska (bardzo dobry mecz w jego wykonaniu - siedem asyst punktowych) popisał się świetnym odbiciem, Dęby zdobyły aż 3 punkty i prowadziły już 9:1. Od tego momentu Dęby kontrolowały już w całości mecz.
Po meczu trener Dębów, Mateusz Macniak, powiedział: - Kluczem do zwycięstwa była gra w ataku. Z taką grą jutro nie bałbym się o wynik. Bardzo dobrze w pierwszym meczu rzucał też Radek. Drugi mecz mogliśmy zakończyć wcześniej, zabrakło trochę koncentracji, dlatego zrobiłem zmiany. I dodaje: - Jutro może być trudniej. Potencjalnie rywal jest silniejszy niż dzisiejszy, ale według naszych informacji w pierwszym swoim meczu nie zagrali zbyt dobrze. Radosław Zajda został doceniony nie tylko przez trenera - został też wybrany zawodnikiem meczu.