
Tylko jeden mecz rozegrały dzisiaj Dęby Osielsko z Centaurami Warszawa. W pierwszym spotkaniu sędziowie ogłosili walkower dla Dębów (czyli 7:0). Drugie spotkanie, zakończyło się porażką gospodarzy 1:3.
Centaury przyjechały do Osielska w 11-osobowym składzie, ale podczas weryfikacji list zawodników, na 15 minut przed planowaną godziną rozpoczęcia spotkania, sędziowie stwierdzili obecność na boisku tylko 7 graczy stołecznej drużyny. Minimalna liczebność składu wynosi 9 graczy, więc sędziowie uznali drużynę gości za zdekompletowaną i ogłosili walkower. W tym czasie pozostali zawodnicy Centaurów dopiero szli z samochodu do boksu drużyny, ciągnąć za sobą torby ze sprzętem sportowym. Minutę później cały zespół był już na boisku, ale niektórzy gracze… wciąż w cywilnych ubraniach, dopiero potem przebierali się w stroje meczowe. Centaury zapowiedziały złożenie protestu przeciw decyzji o walkowerze.
Pół godziny później rozpoczęło się drugie spotkanie. Warszawski zespół miał w składzie aż trzech baseballistów pochodzących z USA i właśnie oni już w I rundzie wyprowadzili zespół na prowadzenie 2:0. Kyle Smith (hit) i Tom Bullock (baza darmo) weszli do gry i dokończyli obiegi dzięki świetnemu dwubazowemu hitowi Mike’a Renery’ego. W II r. hit Rafała Kalińskiego umożliwił zdobycie obiegu Oskarowi Wróblewskiemu, podwyższając prowadzenie stołecznej ekipy. W kolejnych trzech rundach miotający w zespole Dębów Paweł Sztejka radził sobie lepiej, ale pozwalając na 5 hitów i oddając 4 bazy darmo nie może zaliczyć tego występu do udanych. Na ostatnie dwie rundy zastąpił go na górce miotacza Radosław Zajda, który nie stracił obiegu i nie dał rywalom wybić hita.
Zgodnie z oczekiwaniami miotaczem Centaurów był Renery, który zapisał na swoim koncie piąte zwycięstwo w sezonie! Kalifornijczyk reprezentujący Wielką Brytanię wystrajkował 8 miejscowych pałkarzy, pozwalając im na 4 hity. Do tego wybił dwubazowego hita z podwójną asystą punktową i całkowicie zasłużenie został Zawodnikiem Meczu. Jedynym pałkarzem Dębów, znajdującym sposób na Renery’ego, był Piotr Jasiakiewicz, który wybił dwa wspaniałe hity na głębokie zapole. II rundę otworzył trzybazowym hitem, otwierając drużynie szansę na punkt, ale zabrakło wsparcia kolegów – trzej kolejni pałkarze zostali wyautowani, zostawiając Piotra na bazie. W IV rundzie starszy z braci Jasiakiewiczów wybił dwubazowego hita, a następnie zdobył honorowy obieg dla Dębów po błędzie obrony Centaurów. Za trzecim podejściem Renery wolał oddać Piotrowi bazę darmo – ten skradł dwie kolejne, ale znowu zabrakło wsparcia kolegów… Godny odnotowania był jeszcze dwubazowy hit Pawła Jasiakiewicza, ale poza tym pałkarze Dębów byli bezradni wobec Renery’ego.
– Centaury były do pokonania, ale zagraliśmy źle zarówno na pałce, jak i w polu, nie miał też swojego dnia miotacz Sztejka – podsumował trener Dębów Mateusz Macniak. Dzięki jednemu zwycięstwu Dęby awansowały na trzecie miejsce w tabeli, wyprzedzając Stal Kutno – oba zespoły mają po 9 zwycięstw, ale bilans bezpośrednich pojedynków jest korzystny dla Dębów (4-0). Zespół z Osielska ma jeszcze do rozegrania 4 mecze wyjazdowe w Rybniku i Żorach (4-5 lipca) z zespołami, które według aktualnej tabeli są poza fazą play-off. Gepardów Żory już na pewno zabraknie w walce o medale, Silesia ma jeszcze niewielkie szanse na wyprzedzenie któregoś z rywali. Dziś we Wrocławiu Silesia niepodziewanie pokonała 11:8 lidera tabeli, miejscowy KSB. Przed ostatnią rundą wrocławianie prowadzili 8:5, ale w VII odsłonie Silesia zdobyła aż 6 obiegów! Drugi mecz jeszcze trwa.