
"Tylko prof. Molski podjął się leczenia mojego taty”- mówi pani Aneta. "Inne metody są albo droższe, albo bardziej ryzykowne" - mówi profesor.
"Tylko prof. Molski podjął się leczenia mojego taty”- mówi pani Aneta. "Inne metody są albo droższe, albo bardziej ryzykowne" - mówi profesor.
Piątego stycznia 2015 roku w Szpitalu Eskulap prof. Stanisław Molski przeprowadził pierwszą w regionie bydgoskim operację tętniaka za pomocą nowoczesnego stentgraftu Nellix (czytaj więcej).
Procedura: tańsza i mniej inwazyjna
Szpital Eskulap w Osielsku jako jeden z pierwszych w Polsce podjął się wykorzystania tej metody. Procedura jest trzykrotnie tańsza niż ta wykorzystująca stentgrafty fenestrowane stosowane do tej pory, jest mniej inwazyjna i nie wymaga dodatkowego przeszkolenia personelu medycznego. Jest jednak droższa niż zabieg tradycyjny. "Tego typu stentgrafty mają zastosowanie w przypadku trudnych tętniaków, gdzie mogą zastąpić droższe metody .Rozpowszechnienie tej metody może przynieść znaczne oszczędności, lecz występują takie przypadki, gdzie nie można wykorzystać tej techniki by poprawnie i bezpiecznie wykonać zabieg." –mówi dr hab.n. med. Stanisław Molski.
Takie zabiegi to nowość
Zabieg wykonuje się od niedawna. W Polsce został wprowadzony na początku 2014 roku. Metoda jest stosunkowo nowa i musi zyskać zaufanie. Do tej pory w Polsce wykonano ok. 40 tego typu zabiegów, między innymi w Toruniu, Lublinie, Katowicach i Poznaniu, a na świecie 1200. Dr hab.n. med. Stanisław Molski : "Alternatywą leczenia dla pacjenta był tradycyjny zabieg operacyjny lub implantacja stentgraftu fenestrowanego. Są one obciążone większym ryzykiem, a stentgraft fenestrowany jest ponadto droższy.”
Pan Andrzej: "Szybko wracam do formy"
"Już następnego dnia po zabiegu mogłem wstać i samodzielnie funkcjonować. Objawy związane z chorobą ustąpiły.” Pan Andrzej oraz jego córka Aneta są bardzo zadowoleni z opieki medycznej w szpitalu Eskulap. "Tylko doktor Molski podjął się leczenia tętniaka u mojego taty, dla niego nie ma ludzi starych. Wszyscy byliśmy zaskoczeni jak szybko tata wrócił do normalnego funkcjonowania. Odzyskał chęć do życia.” – mówi pani Aneta.
Pan Andrzej samodzielnie przywitał nas u siebie w domu, miał dobre samopoczucie. Czeka już na ładną pogodę, by w nowej formie pojechać rowerem na działkę.