Reklama

Polacy ostatni na Mistrzostwach Europy Juniorów w Softballu, ale gracze Dębów wypadli bardzo dobrze

19/07/2015 14:41

Reprezentacja Polski wróciła z 9. Mistrzostw Europy Juniorów w Softballu Mężczyzn z podniesionymi głowami. Polska zajęcia ostatnią, szóstą lokatę, ale bardzo dobrze zaprezentowali się zawodnicy Dębów Osielsko.

 

Wyrównane pojedynki

W rundzie zasadniczej nasi zawodnicy wygrali pierwszy mecz na mistrzostwach (więcej tutaj) a potem przegrali kolejne cztery. Debiutujący w rozgrywkach męskiego softballu Polacy nie odstawali bynajmniej od rywali, lecz toczyli z nimi zacięte pojedynki. – Mogliśmy powalczyć nawet o medal! – mówi trener Mateusz Macniak. Polacy zyskali też dużą sympatię kibiców.

 

Ostatni mecz o piąte miejsce

W ostatnim dla biało-czerwonych meczu mistrzostw zmierzyliśmy się z Wielką Brytanią. Polacy dogywali ostatnią rundę przy stanie 11:13. Nasi zawodnicy musieli zdobyć przynajmniej dwa obiegi do przedłużenia gry, lub trzy do zwycięstwa. Garus, Zajda i Orszulik zapełnili bazy bez autu. Bebyn został trafiony narzuconą piłką i automatycznie przesunął Garusa po 12. obieg. Kolejny pałkarz odbił piłkę do miotacza rywali, który podał ją do łapacza. – Łapacz zamiast dotknąć bazy i autować dobiegającego Zajdę, trzymał piłkę w dłoni i… czekał. Radek wbiegł w niego, Anglik się przewrócił a piłka mu wypadła. Sędzia ogłosił aut – relacjonował trener Macniak, który długo i gorąco protestował u sędziego Andersona Harkova, bezskutecznie. – Dwa dni wcześniej mieliśmy podobną sytuację i wówczas decyzja arbitra była odwrotna. Nie mam jednak pretensji do sędziów, bo to nie ich jeden błąd przesądził o naszej porażce, lecz nasze o wiele liczniejsze wpadki przez cały mecz – podsumował zdarzenie trener reprezentacji Polski. Na bazach nadal był komplet polskich biegaczy. Przemysław Basoń odbił piłkę wprost do rękawicy miotacza – aut z powietrza i biegacze, którzy już ruszyli ze swoich baz, musieli szybko do nich wrócić, by uniknąć wyautowania. Brown podał na „jedynkę”, do której zdążył wrócić Krzysztof Gołębiowski, ale jej obrońca odesłał piłkę na 3. bazę i tam wyautowany został Orszulik – podwójny aut i koniec meczu, Brytyjczycy uratowali jednopunktową przewagę i to oni zajęli piąte miejsce w końcowej klasyfikacji MEJ w Moście.

 

Dęby filarami reprezentacji

W 17-osobowej reprezentacji Polski na 9. MEJ softballistów znalazło się 6 zawodników oraz dwóch trenerów (Macniak, Paweł Winiarski) z UKS Dęby. Paweł Zagórski (5 hitów, 2 dwubazowe) był najskuteczniejszym odbijającym naszej reprezentacji (średnia 0,385, średnia mocy odbić 0,538), zdobył 2 obiegi i 5 asyst punktowych. Radosław Zajda zdobył aż 6 z 55 obiegów polskiej drużyny (więcej tylko Orszulik – 7), zanotował też 1 asystę. Marek Bebyn miał najwyższą wśród Polaków średnią osiągania 1. bazy (0,611), dzięki aż 11 bazom darmo. Cała trójka regularnie wychodziła w podstawowym składzie. Oskar Wąsik i Jakub Pochwała w 6 meczach naszej reprezentacji pojawiali się na boisku po 4 razy, Bruno Gajda wystąpił w meczu z Czechami, w którym trenerzy dali szansę gry zawodnikom z ławki rezerwowych.

 

Czesi znów górą

W finale Czesi wypunktowali Danię 8:0 i po raz trzeci z rzędu wywalczyli złoto MEJ softballistów. W inauguracyjnym meczu potknęli się na Duńczykach 5:6, potem wszystkie pozostałe mecze wygrali bez straty obiegu! Dania (srebro) i Chorwacja (brąz) obroniły medale sprzed dwóch lat.

 

Wyniki finałów:

Wielka Brytania – Polska 13:12 (o V miejsce)

Czechy – Dania 8:0 (o złoty medal)

Końcowa klasyfikacja 9. Mistrzostw Europy Juniorów w Softballu Mężczyzn:

1. Czechy

2. Dania

3. Chorwacja

4. Izrael

5. Wielka Brytania

6. Polska

 

Polacy zdobyli sympatię kibiców

Pierwsze w historii zgłoszenie narodowej drużyny do międzynarodowych rozgrywek w softballu mężczyzn było zaskakującym i dla wielu kontrowersyjnym posunięciem Polskiego Związku Baseballu i Softballu. Do tej pory w softball grały w naszym kraju wyłącznie kobiety. Nasi reprezentanci nie przynieśli wstydu – wręcz przeciwnie, zdobyli sobie uznanie i sympatię znacznie większe, niż osiągnięty wynik końcowy. 

 

Udany debiut

 – Uważam, że dobrze się zaprezentowaliśmy w Czechach. Mimo kompletnego braku doświadczenia softballowego toczyliśmy wyrównane pojedynki i mogliśmy powalczyć nawet o medal! Stało się inaczej, przede wszystkim ze względu na własne błędy, ale tak bywa z debiutantami. W każdym razie nikt nie chciał nam uwierzyć, że nasza drużyna składa się w całości z baseballistów, którzy pierwszy trening softballowy odbyli… trzy dni przed turniejem! – podsumował start prowadzonej przez siebie reprezentacji Macniak.

Reklama

Reklama
Reklama
Wróć do