
W najbliższą niedzielę Dęby Osielsko podejmą Stal Kutno. Publikujemy też pary eliminacji Pucharu Polski.
Sobota 6 czerwca:
Kutno, godz. 12.00 Stal BiS Kutno – Centaury Warszawa
Żory, godz. 11.00 Gepardy Żory – KS Baseball Wrocław
Niedziela 7 czerwca:
Kutno, godz. 12.00 Centaury Warszawa – Gepardy Żory
Osielsko, godz. 12.00 Dęby Osielsko – Stal BiS Kutno
Rybnik, godz. 11.00 Silesia Rybnik – KS Baseball Wrocław
Odwieczni rywale mają ze sobą do wyrównania wiele porachunków, starych i całkiem świeżych. 10 maja w Kutnie Dęby niespodziewanie wygrały oba mecze 6:1 (świetna gra juniorów Radosława Zajdy jako miotacza i Marka Bebyna – łapacza) i 10:8 (pierwszy home run w karierze Bartosza Teski), stalowcy pałają więc żądzą rewanżu. Poza tym rozgrywki rundy zasadniczej Ekstraligi wchodzą w decydującą fazę, a po ostatnich meczach tabela się mocno zagęściła! Niestety, Dęby Osielsko spadły tydzień temu na czwartą pozycję – premiowaną awansem do play-off, ale z niekorzystnym układem meczów z każdym rywalem.
– Będziemy się starali poprawić naszą lokatę w tabeli, którą straciliśmy wskutek niepotrzebnych porażek z Centaurami. Z tego względu niedzielne mecze rewanżowe ze Stalą nabierają jeszcze większego znaczenia – podkreśla trener Dębów Mateusz Macniak. – Zespół z Kutna jest ostatnio w słabszej formie, więc chcemy wykorzystać ten fakt i przedłużyć passę ich porażek.
Stal w maju przegrała wszystko, co grała na… własnym boisku: 4 mecze ligowe oraz historyczny, bo pierwszy, mecz o Superpuchar Polski z zamykającymi aktualnie ligową tabelę Gepardami Żory. Z drugiej strony zespół z Kutna w tym sezonie nie przegrał jeszcze żadnego spotkania na wyjazdach i jak zwykle jest to drużyna, której nigdy nie wolno lekceważyć.
Dęby przegrały trzy ostatnie mecze ligowe, głównie przez słabą postawę w ataku. – Aby temu zaradzić, wzmacniamy skład na niedzielę posiłkami z zagranicy. Dzięki temu jestem raczej spokojny o grę pałkarzy – uważa trener Macniak. – W baseballu newralgiczną pozycją jest jednak miotacz, a tu raczej nie będę mógł skorzystać z naszego lidera Pawła Sztejki, który przed tygodniem miotał oba mecze i narzucił ponad 170 piłek. Organizm ma swoje prawa i nie mogę od Pawła wiele oczekiwać w niedzielę.
Na szczęście Dęby sobotę mają wolną i potrzebują miotaczy tylko na niedzielę. Natomiast Stal w sobotę podejmuje Centaury, zagra więc w weekend aż 4 mecze i trener Przemysław Kubicki będzie miał niełatwe zadanie właściwego gospodarowania siłami swoich miotaczy.
Zespół z Kutna to prawdziwa historia polskiego baseballu. Od 1986 roku tylko dwukrotnie nie zdobyli medalu w rozgrywkach ligowych (1994 i 2004). W ubiegłym roku Stal wróciła na tron po dwuletniej przerwie i był to już 16 tytuł mistrza Polski seniorów dla Kutna! Pięć z nich stalowcy zdobyli po wygranych finałach z Dębami, które dzięki temu są najbardziej… srebrną drużyną w historii polskiej ligi baseballowej (7 tytułów wicemistrzowskich). W ostatnich dwóch latach obie drużyny spotykały się w półfinałach play-off. W 2013 r. górą były Dęby, mimo porażek w dwóch pierwszych meczach. Decydujące starcie w Kutnie osielszczanie wygrali 7:3 dzięki świetnej grze miotacza Sztejki oraz home runowi Pawła Decowskiego i awansowali do finału Ekstraligi, przegranego z Centaurami. Ubiegłej jesieni zespół z Osielska był pełen nadziei na powtórkę, po wygraniu jednego z pierwszych dwóch spotkań półfinałowych w Kutnie. Po niezwykle zaciętym trzecim meczu (zwycięski obieg w ostatniej rundzie) Dęby prowadziły w rywalizacji 2-1, ale koszmarne 3:22 w czwartym spotkaniu ponownie przeniosło wyłonienie finalisty do Kutna, gdzie Stal wygrała 13:7.
Największa od lat liczba drużyn zgłoszonych do rozgrywek o Puchar Polski seniorów – aż 10! – spowodowała konieczność rozegrania rundy eliminacyjnej. „Ślepy” los nie był dla Dębów szczęśliwy, ponieważ w meczu eliminacyjnym spotkają się z KSB Wrocław, w pojedynku srebrnych i brązowych medalistów ubiegłego sezonu ligowego! Drugą niezwykle silną parę eliminacyjną stworzyli mistrzowie Polski z ostatnich dwóch lat: Centaury Warszawa i Stal BiS Kutno.
Do rozgrywek PP zgłosiły się wszystkie kluby Ekstraligi oraz 4 z I ligi. Losowanie przeprowadzone zostało podczas „Weekendu dla Baseballu i Softballu w Polsce”, a samego aktu losowania dokonała przedstawicielka ambasady USA, zaproszona na święto polskiej piłki bazowej. Najszczęśliwszą rękę miała dla I-ligowych Feniksów Warszawa, które dostały wolny los do turnieju finałowego, w którym zapewniony udział mają także gospodarze i obrońcy trofeum, Gepardy Żory. Pozostałe zespoły utworzyły 4 pary eliminacyjne, które w połowie lipca (dokładny termin ustalą zainteresowane zespoły) rozegrają tylko 1 mecz 9-rundowy na boisku drużyny niżej sklasyfikowanej w ubiegłorocznych rozgrywkach ligowych – w związku z czym Dęby podejmą wrocławian w Osielsku. Zwycięzcy meczów eliminacyjnych uzupełnią 6-zespołową stawkę uczestników turnieju finałowego o Puchar Polski, który odbędzie się 19-20 września w Żorach i Rybniku.
Dęby Osielsko – KS Baseball Wrocław
Centaury Warszawa – Stal BiS Kutno
Defenders Częstochowa – Silesia Rybnik
Rawa Katowice – Demony Miejska Górka
Bezpośredni awans do turnieju finałowego:
Feniksy Warszawa – wolny los
Gepardy Żory – gospodarz
W minioną niedzielę w Kutnie, podczas „Weekendu dla Baseballu i Softballu w Polsce”, odbyło się Walne Zebranie Sprawozdawcze Polskiego Związku Baseballu i Softballu. Zebranie było bardzo burzliwe i zakończyło się dymisją prezesa Ryszarda Chromika oraz wyborem nowego zarządu związku.
Wiosną ubr. doszło do zmian w zarządzie PZBall, w wyniku których prezesem został powracający do pracy w baseballu po długiej przerwie rybniczanin Ryszard Chromik, zasłużony działacz i były prezes związku z lat 80.-90., a do 7-osobowego zarządu wszedł m.in. przedstawiciel Dębów Osielsko Łukasz Snopek. Chromik przeprowadził wówczas dynamiczną kampanię wyborczą, wielu ludzi pamiętało go pozytywnie z czasów dawnej pracy w związku i stąd jego wybór. Niestety, roczna praca prezesa okazała się dużym rozczarowaniem – z wyborczych obietnic, jak to u nas bywa, zostało niewiele. Zarząd nie funkcjonował należycie, bo całą władzę sprawowali praktycznie dwuosobowo prezes Chromik i Arkadiusz Żurkowski (członek zarządu i kierownik wyszkolenia PZBall), brak było współpracy centrali z klubami.
Nie godząc się z tą sytuacją, kilka tygodni temu do dymisji podali się dwaj członkowie zarządu, w tym Snopek, a w „terenie” coraz częściej słyszało się o potrzebie kolejnych zmian. Okazją stało się niedzielne Walne Zebranie Sprawozdawcze związku. Po burzliwej dyskusji prezes Chromik i jeden z członków zarządu podali się do dymisji, co pozbawiło zarząd kworum (z 7 osób zostały 3) i doprowadziło do wyborów. Do nowego zarządu wybranych zostało 6 osób: Krzysztof Fojcik (sędzia z Rybnika), Patrycja Kurowska (Brzeg – softball), Tomasz Malec (były ceniony pracownik Centrum Małej Ligi w Kutnie, pochodzi z Bydgoszczy), Daniel Skurczyński (trener Feniksów Warszawa), Łukasz Snopek (Dęby Osielsko) oraz Christopher Sweeney (trener softballistek Warsaw Diamonds). Aby zapewnić sprawne funkcjonowanie związku do czasu wyboru nowego prezesa, Fojcik i Sweeney wybrani zostali wiceprezesami, ten drugi również p.o. prezesa.
– Skład zarządu został mocno odmłodzony. O sobie nie wypada mi mówić, natomiast pozostali członkowie nowego zarządu to osoby fachowe, kompetentne i pełne energii do pracy, do której zresztą intensywnie się zabraliśmy już od pierwszego dnia urzędowania – zapewnia Snopek, który jako jedyny znalazł się zarówno w starym, jak i nowym składzie zarządu PZBall. – Zgodnie ze statutem, w celu wyboru nowego prezesa musimy zwołać Nadzwyczajne Walne Zebranie, co wymaga miesięcznego wyprzedzenia. W tym czasie chcemy zlecić biegłemu rewidentowi zbadanie sprawozdania finansowego związku i wyniki przedstawić na tym walnym zebraniu. Myślę, że odbędzie się ono w połowie lipca i wówczas poznamy nowego prezesa, który dołączy do zarządu wybranego w niedzielę i stanie na jego czele – zapowiada Snopek.